Gdziekolwiek się nie ruszę napotykam rozkopane ulice, rozgrzebane place budowy odgrodzone od świata okropnymi płotami. Wszędzie nieład prawie niemożliwy do wpasowania w ten mały prostokącik w wizjerze mojego aparatu. Jedyne co jest w tym wszystkim fajne to wielkie żurawie wystające majestatycznie ponad falowaną blachę obklejoną ofertami życiowych okazji.
ps: może ktoś załatwić wejście na taki dźwig ??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.